Zasiłki rodzinne to nie jedyna droga finansowego wsparcia rodzin w wychowywaniu dzieci. Obniżenie podatku dochodowego w rodzinach, w których pracuje tylko jedno z małżonków, i przyjęcie jako podstawy opodatkowania połączonego dochodu obojga małżonków – jak ma to miejsce w wypadku rodzin, w których pracują dwie osoby – przyniosłoby natychmiastową ulgę, bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Wiele organizacji prorodzinnych propaguje przeprowadzenie tej stosunkowo prostej operacji.
Tin Colebatch, redaktor działu ekonomicznego ?Melbourne Age”, zauważył, że w australijskim systemie podatkowym rodziny, w których pracuje zarobkowo jedna osoba, płacą podatek o 40% wyższy niż rodziny, na których dochód składają się zarobki dwóch osób. Nazywa to ?jawną dyskryminacją” rodzin pozostających na utrzymaniu jednej tylko osoby. Podkreśla przy tym, że w znakomitej części krajów zachodnich podatek dochodowy oblicza się od całkowitych przychodów w rodzinie (wspólne opodatkowanie). W wyniku wprowadzenia takiej ulgi rodzina zyskałaby średnio około osiemdziesięciu dolarów w skali tygodnia. W tej sytuacji jedno z małżonków mogłoby zrezygnować z pracy i mieć w ten sposób swój udział w tworzeniu równowagi na rynku pracy.
Jak wynika z powyższych rozważań, system ulg dla rodzin może mieć wiele wariantów. Ogólnie rzecz biorąc, ciągle brak nam fachowej opieki dla dzieci, zwłaszcza dla grupy wiekowej od trzech do pięciu lat, okresu niezmiernie ważnego w życiu dziecka. Z tego względu należałoby propagować politykę prorodzinną w zakładach pracy; zachęcać do wydawania zgody na urlopy wychowawcze, na nie normowany tryb pracy, tworzyć przyzakładowe miejsca opieki, pozwalać rodzicom pozostawać w domu, gdy dziecko jest chore itd. Zamiast więc wikłać się we frustrujące kompromisy, rodzina podejmowałaby decyzje na podstawie swych rzeczywistych potrzeb.