Zaleta zasiłków rodzinnych polega na tym, że wypłacając je, można upiec dwie pieczenia przy jednym ogniu. Mamy tu na myśli radykalne zmiany, jakie mogłyby nastąpić w strukturze zatrudnienia. Sądzę, że około 60% wszystkich zatrudnionych kobiet (a także niemała liczba mężczyzn) porzuciłoby pracę i zajęło się wychowaniem dzieci, gdyby tylko miało na to środki. Ostatnie badania przeprowadzone przez Australijski Instytut Badań nad Rodziną wykazały, iż 40% matek zrezygnowałoby w tej sytuacji z pracy, a dalsze 20% zgłosiłoby chęć przejścia na pół etatu.
Szwedzi rozwiązali ten problem inaczej. Temu z rodziców, który sprawuje opiekę nad dzieckiem, przyznaje się zasiłek finansowy w wysokości 90% pensji pobieranej przed urodzeniem dziecka. Rodzina otrzymuje świadczenia do momentu ukończenia przez dziecko osiemnastego miesiąca życia.
Jeśli 40%-60% młodych ludzi zdecydowałoby się na odejście z pracy, mając gwarancję ekwiwalentu finansowego w postaci zasiłków, zwolniłoby tym samym ogromną liczbę stanowisk dla osób szukających zatrudnienia (między innymi dla absolwentów szkół). Jeśli weźmiemy pod uwagę, że zasiłek dla bezrobotnych wynosi obecnie dwieście pięćdziesiąt dolarów tygodniowo, to nietrudno nam będzie zauważyć, jaka oszczędność powstanie wszędzie tam, gdzie pojawi się wolne miejsce pracy.
Nie ulega wątpliwości, że świadczenia rodzinne to przedsięwzięcie kosztowne. Mówimy tu bowiem o około półmilionowej rzeszy rodzin posiadających dzieci poniżej piątego roku życia. Każda z tych rodzin otrzymywałaby około dziesięciu tysięcy dolarów rocznie. W sumie jest to pięć miliardów dolarów. Kwota ta, jakkolwiek pokaźna, skłania do pewnych porównań. Wydajemy cztery i pół miliarda dolarów na zasiłki dla bezrobotnych, aż dziewięć miliardów dolarów na cele militarne.
Na szczęście system zasiłków rodzinnych rządzi się swym logicznym prawem – im wyższe świadczenia dla rodziców, tym więcej z nich zdecyduje się na samodzielne wychowywanie dzieci, zwalniając tym samym miejsce pracy dla osoby bezrobotnej. Zmiany w systemie zasiłków rodzinnych można wprowadzać małymi krokami i obserwować skutki.