ZASIŁKI RODZINNE – DWIE PIECZENIE NA JEDNYM OGNIU

Problem zasiłków rodzinnych od wielu lat zajmuje uwa­gę licznych organizacji, w tym także i czynników oficjal­nych. Sama idea nie jest oczywiście niczym nadzwyczajnym.

Przecież płaci się ludziom sprawującym różnego rodzaju funk­cje publiczne. Z drugiej strony pozwala się na wzrost bez­robocia, który ma służyć restrukturyzacji gospodarki. Milion Australijczyków pozostaje dziś bez pracy. Osoby te otrzymu­ją zasiłki dla bezrobotnych; są wynagradzani za to, że nie pra­cują.

Wynagrodzenie otrzymują także osoby zajmujące się dzieć­mi, pod warunkiem że nie są to rodzice. Placówki opiekuń­czo-wychowawcze, mimo iż ciągle ich brakuje, są nadal zna­cząco subsydiowane przez państwo. Rodzice, którzy pracują zawodowo, mogą otrzymać zasiłek wychowawczy w wysoko­ści stu czterdziestu dolarów tygodniowo, po to by przezna­czyć go na opłacenie żłobka czy przedszkola. Z drugiej strony ojcowie i matki, którzy podjęli decyzję samodzielnego wycho­wania własnych dzieci, nie otrzymują ze strony państwa żad­nego wsparcia finansowego.

Polityka rządu w kwestii opieki nad dziećmi jest pełna sprzeczności. Głosząc tezę o powszechnym prawie do pracy, państwo subsydiuje placówki opieki zbiorowej i, jak zauwa­żył Bronwyn Donaghy w piśmie ?Rodzice”, wprowadza bar­dzo korzystny system podatkowy dla rodzin, w których zawo­dowo pracuje obydwoje małżonków. Ale pracy nie wystarcza dla wszystkich, co powoduje, że państwo asygnuje fortunę na zasiłki dla bezrobotnych, na walkę z przestępczością, na ochronę zdrowia itd.

Nie twierdzimy, że miejsce kobiety jest w domu. Każdy ma prawo do pracy, ale musi ona nadawać sens jego życiu. Bez względu na to, czy jest się mężczyzną, czy kobietą, praca pobudza do działania, zachęca do aktyw­ności i przynosi zadowolenie. Jednakże decyzja o pod­jęciu pracy zawodowej musi wypływać z autentycznych potrzeb człowieka. Kobiety, które parają się zajęciem, którego nie lubią, które uwłacza ich godności, które da­je poczucie bezsensowności działania – są rozgoryczo­ne i znerwicowane. Podejmują się tych zajęć wyłącznie dlatego, że wiążą się one z nie normowanym trybem pracy.