Afryka
Luksus nad grzmiącymi wodospadami
Wodospady Wiktorii, główna atrakcja Zambii, są dla mieszkańców tego kraju niczym żyła złota.
Jego prawdziwe imię brzmi Kimberley. Ale używanie imienia się nie opłaca, i tak nikt go nie zapamięta – twierdzi młody mężczyzna. Dlatego Kimberley Nzabuka Nkembule przybrał pseudonim Cosmos, „like the universe”. Brzmi jak nazwa marki, która ma “pomagać w interesach”. Cosmos, lat 27, zamieszkały w Mukoni Village, handluje 300 metrów na północ od Wodospadów Wiktorii w południowej Zambii. Sprzedaje ręcznie rzeźbione figurki słoni, które zrobione są ze szlachetnego drewna. Mężczyzna rozmawiając z nami rozkłada szeroko ręce i zakreśla w powietrzu niewidzialny krąg. Duży krąg. Mówi, iż „gdzieś tam, daleko” leży jego szczęście, i gdy tylko uda mu się zebrać kapitał początkowy, przeniesie go do innego świata. Do świata, w którym dziesięć dolarów nie przedstawia żadnej wartości, i gdzie po całym dniu pracy będzie go stać na zjedzenie kolacji.
Cierpliwie słuchamy – wiemy przecież, że Cosmos chce sprzedać swój towar. Musi go sprzedać. Tutaj – niedaleko miejsca, w którym słońce i woda (a czasem nawet księżyc i woda) tworzą długi tęczowy łuk aż do Zimbabwe – Cosmos musi mieć naprawdę dobry dzień, aby zarobić na kolację dla siebie i czwórki braci. Aby kupić dla nich długopisy do szkoły. Aby zdobyć potrzebne im w szkole buty, otrzymując je od turystów w zamian za drewniane figurki słoni i hipopotamów.